„Jagoda” to
trzeci i ostatni tom kończący trylogię „Łowiska”.
„Przeznaczenie człowieka
często nie ma nic wspólnego z tym, w co się wierzy lub czego się obawia”, to
cytat, którym Anna Kasiuk posłużyła się na samym początku książki. Gdy
przeczytałam całą „Jagodę”, dopiero zrozumiałam, czemu autorka sięgnęła po
cytat Paulo Coehlo…
Już na samym
początku dowiadujemy się, że Paweł przebywa w szpitalu po tym, jak utknął
gdzieś pomiędzy jawą a snem, poddając się klątwie i wypełniając swoje
przeznaczenie. Majka i Robert nie potrafią się z tym pogodzić, wierzą, że Paweł
obudzi się ze śpiączki i do nich powróci. Majka jednak wciąż ma odczucie, że
Paweł zamiast niej wybrał Matyldę – wiedźmę, która przywoływała go do siebie i
która pojawiała się w jego snach.
Majka i Robert
stanowią dla siebie oparcie, są razem i wspólnie próbują jakoś poukładać sobie
życie, po odejściu Pawła. Kochają się i planują być razem.
„Kocham Cię...
Chciałbym móc być przy tobie bez przerwy, leżeć jak pies u twoich stóp.
Potrzebuję Cię jak powietrza" – mówi Robert do Majki wyznając jej, jak bardzo
mu na niej zależy.
To uczucie, które
ich połączyło będzie wielokrotnie wystawione na próbę. Czy przetrwają burze i
kłody rzucane im pod nogi przez los oraz przez „kogoś, kto wieki temu podjął
decyzję o pogmatwaniu życia”? Czy Majka pozostanie na Łowiskach, czy zdecyduje
się powrócić do Warszawy?
Atmosfera
z każdą stroną gęstnieje i robi się coraz bardziej mroczna, wręcz momentami przerażająca. Ktoś
zrzuca kwiatek w poradni Majki, mimo, że nikogo nie widać. Ktoś powoduje, że
momentami w pomieszczeniu robi się strasznie zimno. Majkę to wszystko przeraża,
a jakby tego było mało, zaczyna widzieć na jawie Pawła. Jak to możliwe,
przecież on przebywa w szpitalu?
To właśnie
podczas jednej z wizyt Paweł mówi coś, co daje Majce do myślenia.
Wkrótce odkrywa,
że jest w ciąży. Nie wie tylko, który z braci jest ojcem… Paweł, czy Robert?
Jak potoczą się
losy całej trójki? Czy Paweł wyrwie się ze szponów Matyldy i wróci na Łowiska?
Czy będą z Majką
znów razem? Czy dziecko Majki jest Pawła, czy Roberta?
Na te i na wiele
innych pytań znajdziecie odpowiedź w tej świetnej książce.
Nie jest to
horror, ani thriller, ale autorka niejednokrotnie umiejętnie zmroziła mi krew w
żyłach.
Natomiast Zakończenie
książki rozłożyło mnie do tego stopnia, że przez jakiś czas nie mogłam sięgnąć
po kolejną książkę. Po jakąkolwiek bym nie sięgnęła, nie mogłam się dłużej na
niej skupić.
Choć momentami
Majka mnie wkurzała, a Paweł drażnił sowim zachowaniem, związałam się z nimi i
byli moimi ulubionymi bohaterami.
Trylogię „Łowiska”
mogę zaliczyć do książek, które bardzo chcę mieć na półkach mojej biblioteki,
by móc co jakiś czas do nich wracać. Wyzwalała we mnie ogromy ładunek odczuć –
od smutku, po wściekłość, radość i wzruszenie. Dawno nie czytałam serii, która
by tak targała moimi emocjami.
Jest to seria,
którą naprawdę polecam tym, którzy lubią czytać literaturę niebanalną,
malowniczą i tajemniczą. Naprawdę warto!
Wydawca: Novae Res
Uwielbiam tę sagę, pozostał mi do przeczytania ostatni tom, który jest już na mojej półce i czeka na swoją kolej. :)
OdpowiedzUsuńJa też! Porwała mnie i do tej pory mam ją gdzieś z tyłu głowy. I trochę mi żal, że nie będę mogła znów zawitać na Łowiskach... I, że to już koniec historii...
UsuńHm... Ale ja wcale nie powiedziałam, że to taki zupełny koniec :-) Mnie też za Ławczukami tęskno, a jestem raczej sentymentalną osobą ;-)
OdpowiedzUsuńPani Aniu to najlepsza informacja dnia. I mam nadzieję, że w takim razie Majka jeszcze zawita u mnie w domu i na blogu, bo już tęsknie za nią. Dziękuję za odwiedziny na moim blogu :)
Usuńzachęcająca recenzja, muszę sie zapoznać z tą serią
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie http://mamopoczytajsobie.blogspot.com/