sobota, 29 lipca 2017

22. Tożsamość zbrodni - Damian Jackowiak




      Od pewnego czasu nie sięgałam po książki kryminalne i sensacyjne. Nie było to absolutnie spowodowane tym, że takiej literatury nie lubię. Po prostu jakoś się nie składało – być może nie miałam odpowiedniego nastroju. A może po prostu żadna ciekawa książka kryminalna nie trafiła w moje ręce?

      Gdy zobaczyłam „Tożsamość zbrodni” Damiana Jackowiaka na liście książek do recenzji wydawnictwa Novae Res, pomyślałam, że to jest to! Po jakimś czasie listonosz przyniósł mi paczkę i… książka trafiła na półkę. Przez jakiś czas ją przekładałam, oglądałam i znów odstawiałam. Czasem tak mam, że bardzo chcę coś przeczytać, ale mimo to odwlekam ten moment w nieskończoność… Też tak macie czasami?  W końcu zdecydowałam się zmierzyć z Tożsamością i… gdyby nie fakt, że wstaję do pracy o 4.30 rano, pewnie nie położyłabym się spać w ogóle – aż do przeczytania, a raczej pochłonięcia całości… Czytanie musiałam rozłożyć w czasie, niecierpliwie czekając by wreszcie mieć ją w rękach i w końcu dowiedzieć się kto zabija kobiety i jak się ta sprawa kryminalna zakończy? 

      Jednym z głównych bohaterów jest Michał, który pewnego dnia powraca do małego miasteczka po pięciu latach nieobecności. Jest byłym żołnierzem, weteranem wojennym, z masą blizn na ciele. Gorsza są jednak blizny i rany na jego psychice. To one powodują, że Michał świadomie decyduje się zgłosić do miejscowego szpitala psychiatrycznego po pomoc. Ma koszmary, zwidy i lęki, które utrudniają mu funkcjonowanie i życie. Po trzech miesiącach pobytu w szpitalu Michał zostaje wypisany i wprowadza się do swojego rodzinnego domu. Postanawia odnaleźć swoją dawną miłość, o której nie mógł zapomnieć przez te wszystkie lata pobytu na służbie. Decyduje się też odnowić kontakty z przyjaciółmi dzieciństwa. „Pięciu przyjaciół, teraz i na zawsze!”. To było ich motto. Tylko czy ta przyjaźń przetrwała próbę czasu?



  
      Bartek z kolei niedawno otrzymał awans na detektywa. Pracy poświęca cały czas. Jest żonaty, ale jego relacje z żoną nie układają się najlepiej. Szczerze mówiąc, Bartek nie stara się tego nawet zmienić. Oddalają się od siebie z żoną i żadne z nich nie próbuje temu zaradzić. 

      Pewnego dnia razem ze swoim partnerem Robertem otrzymują  wezwanie na miejsce zbrodni. To ma być pierwsza sprawa, którą młody detektyw będzie rozwiązywał. Ofiarą jest młoda dziewczyna, której ciało położono na wypalonym w trawie pentagramie. Miejsce wydaje się być wcześniej przygotowane, a morderca musiał mieć sporo czasu, aby to zabójstwo dobrze zaplanować. Kim była ofiara? Dlaczego zginęła? Czemu pentagram?

      Wkrótce okazuje się giną kolejne kobiety, a zabójca czuje się coraz pewniej, pozostawiając na miejscach zbrodni wskazówki oraz swoisty „podpis”.
Kto może być w to zamieszany? Jak z tymi wszystkimi morderstwami powiązany jest Michał? Kto okaże się brutalnym mordercą? Co łączy ofiary? Jakie tajemnice skrywają poszczególni bohaterowie? W miarę czytania książki pytań rodzi się coraz więcej…
Autor poprowadził akcję tak umiejętnie, że nie sposób rozeznać się ani domyśleć, kto za tym wszystkim stoi? Jaki jest jego motyw? Wątki plączą się, przeplatają, rozplatają i znów splatają pozostawiając czytelnika kompletnym chaosie myślowym. Każdy praktycznie wydaje się być podejrzanym. Nie sposób jednak przewidzieć zakończenia, ani przybliżyć się do rozwiązania zagadki – kim jest morderca?

      Damian Jakubiak napisał kryminał, który zaskoczy zwrotami akcji, wciągnie do reszty – do ostatniej strony trzymając w napięciu. Czytelnik na pewno nie odłoży książki na bok, bez przeczytania jej do końca. 
Mroczne wizje Michała, jego wojenne koszmary zostały opisane w taki sposób, że miałam wrażenie, że i ja je widzę… 
Na szczęście dla mnie opisy miejsc zbrodni nie były za bardzo uszczegółowione, więc nie miałam wrażenia, że czytam kryminał z pogranicza horroru. Nie lubię takich książek i po nie nie sięgam. 

      Myślę, że książka powinna zadowolić osoby lubiące wątki kryminalne, z dobrze opracowaną fabułą. Szczerze polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Novae Res.



                                                                                                      Wydawca: Novae Res


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz